...czyli szybki, prosty i smaczny pomysł na rodzinny sobotni obiad. :) Dlaczego? Ponieważ to danie bardzo efektowne i pyszne (idealne, żeby zaimponować teściowej! :)), a dodatkowo bardzo łatwe w przygotowaniu. Przygotowania rozpoczynamy około 3 godziny przed przyjściem gości. Na początku obieramy, kroimy, siekamy, podsmażamy, a po chwili wkładamy wołowinę na 2 godziny do piekarnika. Tuż przed przyjściem gości mamy już gotowy obiad; ponieważ robił się właściwie sam w piekarniku, zyskujemy czas, żeby pięknie nakryć do stołu i w spokoju przygotować się do odwiedzin naszych bliskich. :)
środa, 22 października 2014
piątek, 10 października 2014
zawsze mogę jeszcze żyć jak zechcę!
Ponieważ Mąż już śpi, a mnie kłębi się w głowie wiele myśli, postanowiłam się podzielić nimi z Wami, naszymi czytelnikami. Nie ma co ukrywać, w ostatnich miesiącach wiele zmieniło się w moim życiu i to pobudza do refleksji.
Przeczytałam kiedyś gdzieś, że ważne wydarzenia i sytuacje w naszym życiu weryfikują nasze znajomości, ba, nawet długoletnie przyjaźnie z ludźmi. Wiem też, że często łatwiej jest okazywać przyjaźń i sympatię, gdy ktoś jest nieszczęśliwy niż kiedy dobrze mu się powodzi. Wielokrotnie odczułam to na własnej skórze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)